Pierwsze Mistrzostwa Świata z udziałem
Polaków odbyły się we Francji w 1938 roku. Udział naszej drużyny
był krótki ale za to bardzo emocjonujący. Rozegraliśmy tylko
jeden mecz z Brazylią ale za to jaki! Ale zacznijmy od początku.
Mistrzostwa we Francji odbyły się na rok przed wybuchem wojny, a
więc w okresie nieszczególnie sprzyjającym organizowaniu takich
imprez. Kilka miesięcy wcześniej w wyniku Anschlussu znikła z mapy
Europy Austria i kilku zawodników tego kraju reprezentowało Niemcy.
W Hiszpanii trwała wojna domowa, Anglia tradycyjnie odmówiła
udziału w mistrzostwach (z byle kim nie chcieli grać), również
Argentyna i Urugwaj nie chciały brać udziału. Ale chętnych do gry
było i tak aż za dużo, 37 drużyn zgłosiło chęć udziału w
turnieju w tym również Polska. Niestety w trakcie eliminacji do
turnieju wycofały się kolejne drużyny (Japonia,USA, Egipt, Kolumbia
Kostaryka, Meksyk, Salwador, Gujana Francuska). Wycofanie się tych
drużyn spowodowało że do turnieju głównego awansowały takie
egzotyczne ekipy jak: Holenderskie Indie Wschodnie (późniejsza
Indonezja), za USA weszła Kuba. Polska sprawiła dość dużą
niespodziankę pokonująć w eliminacjach Jugosławię, wygrywając
4:0 i przegrywając 1:0, był to pierwszy, historyczny awans Polaków
do turnieju głównego.
Oto drużyny które wzięły udział w
Mistrzostwach Świata we Francji w 1938 roku.
Holenderskie Indie Wschodnie – Azja –
Trener: Johannes van Mastenbroek
Brazylia – Ameryka Południowa –
Trener: Ademar Pimenta
Kuba – Ameryka Północna i Środkowa
– Trener: Jose Tapia
Belgia – Europa – Trener: Jack
Butler
Czechosłowacja – Europa – Trener:
Josef Meissner
Francja– Europa – Trener: Gaston
Barreau
Niemcy– Europa – Trener: Sepp
Herberger
Węgry– Europa – Trener: Alfred
Schaffer
Włochy– Europa – Trener: Vittorio
Pozzo
Holandia– Europa – Trener: Bob
Glendenning
Norwegia– Europa – Trener: Asbjorn
Halvarson
Polska– Europa – Trener: Józef
Kałuża
Rumunia– Europa – Trener: Alexandru
Savulescu
Szwecja– Europa – Trener: Josef
Nagy
Szwajcaria– Europa – Trener: Karl
Rappan
1/8 Finału – 4,5 czerwca
Nasi piłkarze byli bardzo blisko
sprawienia sensacji, mecz z silną Brazylią w której składzie grał
legendarny Leonidas, był wyrównanym pojedynkiem trzymającym w
napięciu do samego końca. Pierwszą bramkę strzelił właśnie
Leonidas, natomiast wyrównał z karnego Scherfke i to była pierwsza
historyczna bramka Polski na Mistrzostwach Świata. Potem to już
wymiana goli, Romeu i Peracio na 3:1, Wilimowski na 3:2 i 3:3.
Peracio następnie na 4:3, ale Wilimowski nie ustąpił i wyrównał
na 4:4 w końcówce meczu. W dogrywce Leonidas strzelił dwa gole i
było 6:4, i tu znowu odciął się Wilimowski strzelając bramkę w
118 minucie na 6:5. Ależ emocje, przez wielu ten mecz uznawany był
za najlepszy w całym turnieju. Cóż szkoda tylko że ostatni.
Ćwierćfinały - 12 czerwca
Półfinały - 16 czerwca
Półfinał Brazylia – Włochy
uznawano za przedwczesny finał. Trener Brazylijczyków Ademar
Pimenta postanowił oszczędzić siły poobijanego Leonidasa w tym
meczu. Sądził, że nawet bez niego jego podopieczni poradzą sobie
łatwo. Stało się inaczej, 5 minut słabości Brazylii wystarczyło
Włochom aby strzelić dwie bramki, jednak ta druga na 2:0 z rzutu
karnego wzbudziła wiele kontrowersji i protestów Brazylijczyków.
Nic to jednak nie dało, Giuseppe Meazza strzelił gola mimo
rozerwanych spodenek, które podtrzymywał ręką (to musiał być
ciekawy obrazek). Włochy wygrały 2:1 i stanęli przed szansą
obrony tytułu. W drugim półfinale Węgry rozjechali Szwedów i to
oni zagrali w ostatnim meczu z Włochami.
Mecz o trzecie miejsce - 19 czerwca
Finał - 19 czerwca
Podobno przed finałem trener Włochów
dostał depeszę od Mussoliniego. "Zwycięstwo albo śmierć"
tak miała brzmieć wiadomość, plotki te rozwiał obrońca Włoskiej
drużyny Petro Rawa. Zresztą w latach 30-tych przed wojną Włosi
przegrali tylko sześć meczy, więc chyba dodatkowa mobilizacja nie
była im potrzebna, oni po prostu byli najlepsi.
Jest jeszcze ciekawostka związana z
tymi Mistrzostwami, związana ze środkowym napastnikiem
reprezentacji Włoch. Silvio Piola czyli "Pan gol" ideał
środkowego napastnika, którego żywiołem był tłok w polu karnym
przeciwnika. Silny, zwrotny, szybki i finezyjny, po jego
fantastycznym występie na Mistrzostwach Świata, naród włoski
wysłał postulat do Watykanu z prośbą o beatyfikację Silvio za
życia. Pozostawię to bez komentarza.
A teraz to co najciekawsze, skrót
meczu Polska – Brazylia i finał Włochy – Węgry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz